Najbardziej udany singiel z (zdaniem Felicii M. najsłabszego muzycznie) albumu na którym Beyoncé
dopuściła (chyba za bardzo) do głosu swoje sceniczne alter ego, Sashę Fierce, co zaowocowało z jednej strony ckliwymi balladami, a z drugiej - hałaśliwymi klubowymi produkcyjniakami. Jakże pozytywnie na ich tle odznacza się disco w "Why Don't You Love Me". Poniżej klip do utworu stylizowany na lata 50.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz