sobota, 25 maja 2013

Rozmowy w szoku: Elektroniczny Elektryzujący Powab (część 3)


( W tym momencie odzywa się ktoś z widowni. Prezenterka Ewelina Drzazga podchodzi i okazuje się, że jest to znana już twarz kobiety o rudych włosach.)
Kobieta: Jak tak słucham, to na pozór wszystko jest pięknie – ślicznie, jesteście zakochani, macie udane życie seksualne, ale co będzie kiedy sztuczne organy zaczną powoli wysiadać i erochip przestanie działać? Co będzie kiedy Twój mąż się dowie?
B: On się nie dowie, w życiu! Po co? Nie mogę zaryzykować tego żeby znowu usłyszeć, że jestem stara, niemrawa, oziębła czy coś w tym stylu. A jeśli chodzi o to, to mam 20 – letnią gwarancję na wypadek gdyby coś się popsuło.
P:  Pozostaje mi zatem życzyć Ci zatem powodzenia w życiu osobistym i radości życia na którą na pewno zasługujesz. Zapraszam Cię na miejsce.
(Basia odchodzi na widownię.)
P:  Moja kolejna gościówa, to znaczy, mój następny gość, Anita, obsesyjnie boi się starości i odkąd zauważyła w wieku 27 lat pierwszą wyraźną zmarszczkę, wydawała jak twierdzi, fortunę na kremy przeciwzmarszczkowe. Kiedy jednak przekonała się iż kremy te nie przynoszą satysfakcjonującego ją rezultatu, wpadła w panikę, że oto starość jest coraz bliżej każdego dnia, a pieniądze które zainwestowała w zachowanie urody, młodości i świeżości, poszły w błoto, jak sama twierdzi. Powitajmy Alicję.
(Do studia wchodzi kobieta średniego wzrostu, chuda, o nadętym wyrazie twarzy, charakteryzującej się szpiczastym nosem, małymi,  lekko skośnymi oczami i wąskimi ustami. Kobieta jest krótko ostrzyżoną farbowaną blondynką. Jej postawa ciała oraz chód wskazują na to, że kobieta właśnie odkryła coś niebywałego, a zarazem tajemniczego i do końca zbadanego, i właśnie ma podzielić się tą informacją z resztą ludzkości.)
P: Witam Cię, Anito. Anito, jak myślisz, ile szacunkowo, jak sama twierdzisz, utopiłaś w błocie pieniądze wydane na kremy i inne preparaty mające rzekomo wspomóc zachowanie młodości?
A: (jej sposób wypowiadania się charakteryzuje przesadna wyuczona „profesjonalna” uprzejmość i przymilny ton głosu) Wiesz Ewelinko, trudno z perspektywy tych lat dokładnie oszacować, tak? Ale wydaje mi się, że będzie to jakieś 10 tysięcy złotych.
P: (zdumiona) 10 tysięcy złotych? Przecież to przeciętnie tyle ile miesięcznie zarabiają przedstawiciele wolnych zawodów w Polsce.
A: (kiwa głową) Ale jak podkreślam, jest to szacunkowa kwota, tak? Mogłabym za takie pieniądze kupić sprzęt do ćwiczeń w moim klubie fitness który prowadzę od kilku lat. A tak? Zastanawiam się nawet czy nie podać  do sądu o odszkodowanie za poniesione straty finansowe tym wszystkim firmom których produktów używałam, tak?
P:   Musiałabyś wystosować taki pozew wobec chyba wszystkich firm kosmetycznych świata. Nie za duża fatyga?
A: (marszczy nos, po chwili wystrasza się swego czynu i zaprzestaje) No, wszystkich to może nie, ale tych najważniejszych, najlepiej prosperujących aktualnie. Nie wypłaciliby się do końca życia! (złośliwy uśmieszek) Ale nic z tym. Pewnego dnia akurat siedziałam w domu i oglądałam z nudów pudło. A w pudle akurat leciało „Kupowanie Na Ekranie”, no to tak oglądam bezmyślnie, tak? I słyszę, że mówią o jakimś żelazku do twarzy! Nie przesłyszałam się, myślę sobie, tak? Ale nie, wszystko się zgadza! I babka pokazuje jak to w kilka sekund  można rzekomo odmłodzić się o 10, 15 lub 20 lat, w zależności od natężenia pary, tak? Żelazko bowiem jest napędzane przez parę o minusowej temperaturze która ma konserwować skórę. Rzecz jasna, zabieg trzeba powtarzać regularnie, dwa razy w tygodniu, tak?  Nie skończyło się na samym zakupie, zostałam konsultantką firmy Smooth At Once.
P:  Słyszałam, że miałaś okazję poznać założyciela firmy Smooth At Once.
A: To prawda. To było w momencie kiedy zostałam liderką mojego okręgu i zostałam zaproszona na obchody dziesięciolecia działalności firmy na rynku. Impreza miała miejsce w Warszawie. Wtedy to właśnie przemawiał dumny i blady założyciel firmy – Olivier Michel de la Sztuczny, zwany przez krąg najbliższych osób, Oliwiakiem Sztucznym. Olivier ma po dziadkach ze strony ojca polskie pochodzenie i przemawiał w języku polskim, z silnym jednak francuskim akcentem, tak? Później odbyło się wręczenie kwiatów i wówczas uścisnęliśmy sobie dłoń, tak?
P:  Jak posiadanie żelazka wpływa na to w jaki sposób jesteś postrzegana przez ludzi? Bo chyba coś się od tego czasu zmieniło.
A:  Pewnie, że tak, tak? Największe jaja są kiedy odmładzam się o 20 lat. Wówczas podrywają mnie koledzy mego syna, tak? Raz nawet syn mnie nie rozpoznał kiedy wszedł do łazienki! Myślał, że to jakaś obca osoba wtargnęła do domu. (uśmiecha się)
cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz