(Zwiastun programu: film na którym przedstawiono bohaterki
odcinka: Basię, lat 55, która aby zachować wieczne zdrowie i zaoszczędzić na
leczeniu, wymienia sobie kolejne narządy wewnętrzne na sztuczne; oraz Anitę,
lat 45, zwolenniczkę najnowszej rewolucyjnej metody wygładzania zmarszczek -
mianowicie prasowania ich żelazkiem Smooth
At Once, zaprojektowanym przez francuskiego uczonego polskiego pochodzenia,
Oliwiaka Sztucznego. Wideo stylizowane jest na reklamę w której obie panie, ze
śnieżnobiałymi uśmiechami zachwalają produkty które zmieniły ich życie. Basia
przywołuje obraz operacji wymiany wątroby wyniszczonej ciężką nerwicą wywołaną
traumą problemów małżeńskich, dokonaną w jedynej takiej klinice w Polsce, pod
Rzeszowem i rozpływa się w chwalebnych skutkach tejże operacji: nie tylko
pozbyła się nerwicy, ale również zyskała wiarę w siebie, a po rozwodzie
znalazła nowego ukochanego. Anita, z uśmiechem prasuje sobie „zmarszczki
palacza” wokół ust, a następnie czoło. Już po chwili widać odmianę na jej
twarzy: jej skóra jest gładka jak skóra niemowlaka, a Anita wygląda młodziej
niż dwudziestolatki. )
Prezenterka: Do
jakich wyrzeczeń zdolni są ludzie, a konkretnie kobiety by zachować zdrowie,
urodę, wieczną młodość i a do tego mężczyznę przy sobie?
Basia, nasza pierwsza bohaterka, po nieudanej operacji
wycięcia wyrostka robaczkowego, postanowiła, że nigdy więcej nie zaufa żadnemu
lekarzowi i odtąd gdy tylko czuje, że jej kolejny narząd wewnętrzny zaczyna
„wysiadać”, nie czeka, aż jakikolwiek lekarz łaskawie zajmie się jej zdrowiem,
tylko funduje sobie operację wszczepienia sztucznego zamiennika. Poznajmy
Basię.
( Do studia wchodzi kobieta po 50-tce w co trudno
uwierzyć, zważywszy na jej wygląd. Twarz i dekolt kobiety 30-paroletniej,
figura kobiety 40-letniej. Kobieta wygląda na bardzo pewną i zadowoloną z
siebie.)
P: Droga Basiu,
czy fakt posiadania już tylu sztucznych narządów wewnętrznych nie przeraża Cię?
B: Przeraża? Nie, czemu?
P: W pewnym
sensie upodabniasz się do robota…
B: No tak, ale
dzięki temu również chronię siebie przed starością. Przecież o to chodzi, nie?
Popatrz na mnie… a teraz popatrz na siebie. (mruży
oczy, uśmiecha się)
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz