P: W naszym dzisiejszym odcinku gościć
będziemy znaną działaczkę i publicystkę feministyczną, autorkę takich
publikacji jak „Jedna Baba Drugiej Babie” czy „Rozkminy Waginy” poświęconych
braku solidarności między przedstawicielkami płci pięknej oraz stereotypom
płciowym utrudniającym ową solidarność, Sylwię Dymarkę.
(Do studia wchodzi smukła postać kobieca o
lekko alternatywnym wyglądzie, to jest o włosach wygolonych z prawej strony
twarzy, kolczykiem w nosie i pięć w każdym uchu, i ubrana od stóp do głów na
czarno. Ma nieco agresywny wyraz twarzy, w kontraście z łagodnym tembrem głosu
który ujawnia rozpocząwszy rozmowę.)
P: Witam cię, Sylwio. Swoją ostatnią
powieścią pod tytułem Atak Krwiożerczych
Łysych Krasnoludków we wręcz wywrotowy
sposób dokonałaś przełamania stereotypu początków macierzyństwa jako
jednej wielkiej niekończącej się idylli i szczęśliwości. Wydanie jej
poprzedziło wielki rozgłos, ale i z ostrą krytykę ze strony internautów.
S: Tak, to prawda. Ludziom, a zwłaszcza
– nad czym w gruncie rzeczy ogromnie ubolewam – kobietom, wychowanym w
tradycyjnym podziale ról, nie mieściło się w głowie jak mogę uczynić głównymi
bohaterami powieści trojaczki , niedawno
urodzone przez Alinę, kobietę przez całe swoje życie cichą, stłamszoną i nie
mającą własnego zdania. Główni bohaterowie, to
trójka małych demonów, które wrzeszczą na podobieństwo wokalistów
deathmetalowych kiedy są głodne, wysysają wraz z mlekiem matki niczym pijawki
jej siły życiowe, dosłownie i w przenośni, zamieniając życie matki w piekło co
w końcu wymusza na niej odnalezienie w sobie pokładów nieznanych wcześniej sił
i zmienia ją w superbohaterkę Super Wściekłą Mamę która rozprawia się z
bezdusznym szefem i wiecznie strofującą ją teściową. Widać niektórzy nie
rozumieją znaczenia takich słów jak metafora,
symbol, alegoria, a właściwie niektóre
– tak, tak, dziewczyny, to do was jest skierowane! Ale trudno się dziwić jeśli
z wyników badań socjologicznych przeprowadzonych w mojej nieukończonej pracy
doktorskiej, wynika, iż 60 procent
polskich kobiet po ukończeniu szkoły średniej
prawie w ogóle nie czyta beletrystyki i nie przejawia zainteresowania
polityką! Dziewczyny, zróbcie coś z tym, na miłość boską! Mówię to dla waszego
dobra!
P: Jednym z celów twojej wizyty w moim
programie było zebranie obiegowych opinii o kobietach przez pryzmat ich tuszy.
S: Tak, to prawda. Na widowni prawie
same panie, jak widzę… Bardzo dobrze… (krzywy
uśmiech) No to do dzieła. Moje pierwsze pytanie kieruję do chudych
dziewczyn: jaka opinia na wasz temat najbardziej was boli?
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz