ON: Sylwia, Sylwia! Ogłaszam powstanie
Frontu Wyzwolenia Kobiet Plus Sajz! Chcesz się dołączyć?
Pisarka: Bardzo chętnie bym dołączyła,
kochana, ale widzisz; ja akurat noszę rozmiar standardowy, a nie plus!
ON: To co z ciebie za feministka z
Bożej łaski, która nie chce wesprzeć choćby duchowo swojej siostry, co?!
Pisarka: Moja droga, my nie jesteśmy
spokrewnione z tego co wiem, a poza tym…
ON: (przerywa) Ja tak tylko metaforycznie mówiłam! Pisarka jesteś, a nie
potrafisz wychwycić takiego niuansu?!
Profesor: To niech się pani określi co
miała pani na myśli w przenośni…
Pisarka: Słuchaj, ty niespełniona
frustratko, feminizm niejedno ma oblicze! Równie dobrze ja mogłabym założyć Front
Wyzwolenia Kobiet Rozmiaru Zero, za to chociażby, jak silnej presji poddawane
są na co dzień, a także obrzucane rozmaitymi niewybrednymi epitetami takimi jak
aseksualny wieszaku!
ON: Nie rozumiesz, że zostałam
obrażona?!
Pisarka: A ty nie rozumiesz, że obraziłaś ją?! Zraniłaś jej uczucia.
Profesor: Moje miłe panie, po co te
nerwy…
Niespodziewanie obie jednocześnie: Zamknij
się pan! Wy mężczyźni! Wszędzie chcielibyście dołożyć swoje trzy grosze! Typowa
samcza natura!
Głos z widowni: (ze śmiechem) Nareszcie solidarność jajników! (po tych słowach rozlega się śmiech po sali)
Profesor: Ależ drogie panie,
niesprawiedliwie nas oceniacie!
Już spodziewanie obie jednocześnie: Właśnie
wprost przeciwnie, bo to przez takich jak pan, my musimy walczyć o swoje prawa!
Prezenterka: Dziewczyny, może już
zakończycie tę kłótnię, co? Kończy się czas nagrywania programu, przypominam!
(Obie panie zapominają o niedawnej solidarności
jajników i równie kategorycznie dają do zrozumienia Ewelinie, że również nie
powinna się mieszać w ich konflikt który toczą między sobą. Wracają do stawiania
sobie zarzutów; wreszcie zapominają o swoim pokojowym podejściu do ludzi które
deklarowały na początku programu i dochodzi do rękoczynów. Po chwili wkraczają ochroniarze i pakują
rozeźlone kobiety w kaftany bezpieczeństwa. Prezenterce wypada mikrofon z ręki.
Zauważa to dowcipny widz z widowni i postanawia, zamiast Eweliny, spuentować
program znaną przyśpiewką weselną:
Jedna baba drugiej babie wsadziła do d… (w miejsce kropek cenzura) grabie
A chachary żyją i gorzałę piją, z góry spoglądają, wszystkich w d.. (jak powyżej) mają!
Jedna baba drugiej babie wsadziła do d… (w miejsce kropek cenzura) grabie
A chachary żyją i gorzałę piją, z góry spoglądają, wszystkich w d.. (jak powyżej) mają!
(Kurtyna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz